Wieloletni ugór, nawłoci po szyję, ale widok niczego sobie. Do tego słoneczne, południowo-zachodnie stoki. Bierzemy. I tak w 2012 roku staliśmy się właścicielami 3-hektarowej działki w dolinie rzeki Bystrej. No może nie było to takie proste, ale jakoś zdołał mnie przekonać, że to jest jego miejsce na Ziemi. Nie mogliśmy wyjść ze zdumienia, że za sumę, za którą pod miastem moglibyśmy kupić co najwyżej skrawek działki, otrzymaliśmy spore pole – co prawda pełne chaszczy, ale w bardzo urokliwym miejscu. Tak naprawdę oczami wyobraźni widzieliśmy już nasz wymarzony dom, winnicę, rabatkę pachnącą lawendą i niewielką grządkę pikowaną dorodnymi warzywami. Sąsiedztwo starego, drewnianego młyna dodawało znajdującej się poniżej dolinie sielskiego, rustykalnego charakteru. Urzekły nas spacery nad znajdującą się tam rzekę – z lewej strony spokojną i tworzącą malownicze rozlewisko, natomiast z prawej burzliwą i spływająca wartko szumiącą kaskadą. Aura nieco ciemniejszej i chłodnej doliny zanika jednak wraz z powrotną wspinaczką pod górę, kiedy to pojawia się gorąca, pełna słońca pagórkowata kraina. Aklimatyzacja na wsi mogłaby wydawać się trudna, ale ku mojemu zaskoczeniu taka nie była. Chcieliśmy budować, tworzyć, kreować. Wizja posiadania winnicy miała za chwilę stać się rzeczywistością. Postanowiliśmy nazwać ją ‘Winnica Celejów’.